sobota, 4 kwietnia 2015

Prolog

,,Życie wystawia nas na próby, po których nabywamy nowych cech charakteru, doświadczeń i wspomnień towarzyszącym nam w przyszłości. Czas daje nam wieczne szczęście bądź jego całkowitą odwrotność. W moim przypadku druga opcja była jak najbardziej trafna. Nieustannie upadałam i próbowałam się podnosić, starałam się uwierzyć w lepsze jutro i gdy już powoli zbliżałam się do celu, przeszłość chwytała mnie za rękę,próbowała odebrać mi resztki nadziei. A jednak nadzieja nigdy nie umiera, choć raniona,zawsze powraca do zdrowia.

Moje życie można porównać do najczarniejszej nocy. Co jakiś czas jest się w stanie zobaczyć samotną latarnię, która oświetla drogę. Latarnie można porównać do przyjaciół. Czasami jednak latarnie gasną, a przyjaciele odchodzą. Najgorsze chwile przychodzą, gdy światło przysłonięte jest naszymi własnymi przekonaniami, które dla nas są najtrafniejsze, a w rzeczywistości nie bardziej omylne.


I nagle pojawiłeś się ty.


Rozjaśniłeś moje życie niczym słońce, przekonałeś mnie, że nie ma w nim już ani milimetra kwadratowego ciemności, ponieważ przy tobie byłam zdolna o tym myśleć i nigdy nie zdarzyło mi się stwierdzić inaczej.


Podobno linia dzieląca nienawiści i miłość jest na tyle cienka, że z czasem samoistnie pęka, zmylając nasze serca i przecząc uczuciom. Rozdarta między tymi dwoma odczuciami, po próbie czasu zdałam sobie sprawę, że mogą być one jednością, że mogę cię nienawidzić i kochać jednocześnie. Bo są lepsze i gorsze chwile, w których łzy nie szczędzą czasu a uczucia skrajności.


Zrozumiałam, że gdy się za kimś bardzo tęskni, dostrzega się jego cząstkę w każdej rzeczy, która sprawiała nam radość, i którą teraz uparcie omijamy, ponieważ tęsknota zawsze boli. Wiem, że nie odszedłeś po to, bym szła za tobą, bo niektóre sytuację trzeba po prostu przedstawić, a nie kontemplować w głowie. Odszedłeś po to, bym została w tyle, nie zdając sobie sprawy z tego, że ja zawsze czekam, bo gdy się kogoś kocha, to czeka się dni, miesiące, lata, całą wieczność i chociaż nas to zabija to czekamy, bo nadzieja wciąż żyje.


Po uświadomieniu sobie tego mogłam krzyczeć, drapać ręce do krwi i po prostu płakać, ale to by niczego nie zmieniło, ponieważ miejsce obok mnie nadal było zimne i puste, wciąż brakowało tam czegoś, lub raczej kogoś, kto wypełniłby ciszę, która się na nim wygodnie zadomowiła.


Brakowało tam Ciebie


Przy tobie znałam swoją wartość i wiedziałam kim jestem. Teraz zdarza mi się o tym zapominać i odchodzić, zatapiać się w ciemne, dotąd nieodkryte zakamarki mojej pamięci, które przedstawiają myśli, które chciałabym, by nie były moje. Nagle zrozumiałam, że większość moich życiowych decyzji nie jest podejmowana przeze mnie, a to pokazuje w jak dużym stopniu nasza przyszłość nie zależy od nas. Nieświadomie przy tobie wszystkie wspomnienia kształtowały się na wymagania innych, ale nie dostrzegałam tego, bo kierowała mną miłość, która zamykała moje powieki, kiedy najbardziej potrzebowałam wzroku.


Przypominając sobie obietnice i słowa, które do mnie kierowałeś, muszę w połowie przestać, bo moje serce zaczyna powoli się rozpadać, a ja wiem, że już nie dam rady go poskładać na nowo.


Niektóre kawałki są zbyt małe, aby posklejać je w całość.

Niektóre uczucia są zbyt kruche, by zacząć kiełkować.



Wszystko zmieniło się, gdy pojęłam, że nie żyję dla przekonań innych, że nie mogę być rozdarta pomiędzy tym co czuję, a tym co słuszne. Muszę żyć tak jak zawsze chciałam żyć, tak jak zawsze marzyłam, by żyć. Muszę zacząć żyć życiem, które było dla mnie niegdyś tak nieosiągalne jak gwiazdy oddalone o tysiące lat świetlnych. Nauczyłam się żyć chwilą, dostrzegać światło pośród mroku. Zrozumiałam, że muszę pamiętać o przyszłości jednak nią nie żyć i choć mogłam stracić za dużo i zyskać za mało to zaryzykowałam.

Czuję się lepiej.


Po próbie czasu zdałam sobie sprawę z tego, jak jeden dźwięk potrafił unosić nasze kąciki ust i powodować dreszcz na ciele.


Dawać ukojenie którego zawsze pragnęliśmy.

Ogrzewać zimne dłonie i całować sine usta.
Powodować rumieńce na policzkach.
Sprawiać, że nasze dłonie drżały.

Ten dźwięk zawsze odbija się w mojej głowie, kiedy zamykam oczy.
Jednak ja chcę go słyszeć

To szept. ''


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz